· niedziela, 22 grudzień 2024 ·

Strona główna

::: ARTYKUŁY PRASOWE :::


Jerzy Antoniak już nie jest ścigany

Przez trzy miesiące ukrywał się przed policją. Dzisiaj może wyjść na ulicę.


Przez trzy miesiące ukrywał się przed policją. Dzisiaj może wyjść na ulicę

Antoniaka opisaliśmy w reportażu "Ścigany po polsku". Sprawę przejęła prokuratura wojskowa. Poza Krzysztofem C. "Czyrakiem" (żołnierz, pasierb komendanta policji) podejrzany jest podchorąży, który miał zlecić kradzież auta na terenie Niemiec.

- Pierwsza rzecz, o której teraz myślę, to wizyta na uczelni - powiedział nam w czwartek Jerzy Antoniak. Skreślono go z listy studentów, bo nie stawił się na egzamin w obawie, że będą tam czekać na niego policjanci.

Jego obrońca mec. Wojciech Jonasik: - Dopiero wczoraj zapoznałem się z aktami śledztwa, do których dostępu odmawiała mi wcześniej Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód [teraz akta przejęła prokuratura wojskowa, która je odtajniła - red.]. Ciekawa lektura. Okazuje się np. że właścicielka warsztatu Anna W., do której trafił skradziony samochód, widziała mężczyznę o wzroście 165 cm, z wypielęgnowanym wąsem. A mój klient ma 180 cm, wąsów nie mógł mieć, bo zarost mu się dopiero sypie.

14 kwietnia opisaliśmy hist


orię Jerzego Antoniaka ściganego listem gończym za kradzież forda, do której przyznał się "Gazecie" i prywatnemu detektywowi ktoś inny - zawodowy złodziej Robert H. Ze śledztwa "Gazety" wynikało, że H. wraz ze swoim wspólnikiem ukradł samochód na zlecenie żołnierza w służbie nadterminowej Krzysztofa C. "Czyraka". Ujawniliśmy, że ten ostatni jest synem emerytowanej policjantki i pasierbem komendanta jednego ze szczecińskich komisariatów. Chociaż policja wiedziała, że "Czyrak" ma coś wspólnego z kradzieżą, przesłuchała go tylko w charakterze świadka, a prokuratura utajniła akta. Po naszych publikacjach prokuratura wojskowa wszczęła własne śledztwo, a teraz przejęła postępowanie prokuratury rejonowej. O kradzież forda podejrzani są Robert H. i Daniel C. [obaj poszli na współpracę z prokuraturą wojskową, ale są aresztowani w innych sprawach - przyp. red.], a o zlecenie kradzieży - "Czyrak", którego podejrzewa się też o inne przestępstwa. Śledztwo w armii ma charakter rozwojowy. Jak się dowiedzieliśmy w czwartek, prokuratura przedstawiła też zarzuty podchorążemu z jednostki "Czyraka", który również chciał zmienić samochód i zamówił kradzież a


uta na terenie Niemiec u Roberta H.

Adam Zadworny: Co zrobisz po trzech miesiącach ukrywania się?

Jerzy Antoniak: Dzisiaj powinienem mieć potwierdzenie, że nie jestem już ścigany. Wtedy wyjdę z ukrycia, odwiedzę dziekana, chcę wrócić na uniwerek.

Wciąż ciążą na tobie zarzuty prokuratury rejonowej dotyczące kradzieży auta.

- Liczę, że to wszystko się wyjaśni, skoro znaleźli się dwaj sprawcy, są obciążające ich dowody i w dodatku przyznali się do winy. Zamierzam zgłosić się do prokuratury wojskowej. Będę z nimi współpracował, nie mam nic do ukrycia.

Trudno uwierzyć, że tak bez powodu można być wrobionym w taką kabałę.

- Ja też nie mogłem w to uwierzyć. Jestem pewien, że wszystkiemu jest winny "Czyrak", który chciał wrobić mojego brata. Ja "Czyraka" w ogóle nie znam. W jego planie nastąpił jakiś błąd, skoro teraz siedzi za kratkami. Policja coś zachachmęciła i później trudno się jej było z tego wycofać. Ja nadal wielu rzeczy w tej sprawie nie rozumiem. Jest jeszcze kilka zagadek do rozwiązania. Mój adwokat mówi, że w życiu takiej sprawy nie widział, ale jest dobrej myśli.

Adam Zadworny
10.05.2004


[INDEKS ARTYKUŁÓW]



© 1997-2024 Polska Oraganizacja Kyokushin Karate kyokushin, europe, kyokushinkai