Polki Agnieszka Sypień i Magdalena Wójcik spotkały się w finale kategorii open kobiet IV Mistrzostw Europy w karate kyokushin, w sobotę na warszawskim Torwarze.
     Polski finał był bardzo wyrównany. Po regulaminowych trzech minutach sędziowie orzekli remis. Dogrywka zakończyła się wynikiem 4:1 dla Sypień.
     "Z Agnieszką spotykałyśmy się podczas różnych turniejów już kilka razy. W mistrzostwach Europy była to nasza trzecia walka. Wcześniej raz ja wygrałam, raz ona" - powiedziała o rywalce

, Magdalena Wójcik, wicemistrzyni Europy.
     Obie zawodniczki znają dobrze swój styl walki. "Agnieszka bije się już od wielu lat. Każdy wie mniej więcej, jaki jest jej styl. Mimo to walczy się z nią trudno, ponieważ jest bardzo doświadczona. To przecież wielokrotna mistrzyni Europy. Ja w walce z nią staram się wykorzystać mój zmysł taktyczny. Naturalnie do końcowego sukcesu, jak każdy, potrzebuję też trochę szczęścia".
     Mimo porażki Magdalena Wójcik nie traciła pogody ducha. Nie pozwolili jej na to kibice. "Cudownie zdobywa się medal prz

ed polską publicznością - powiedziała 21-letnia wicemistrzyni. W ubiegłym roku walczyłyśmy z Agnieszką w finale mistrzostw Europy w węgierskim Bajano. Wtedy też przegrałam. Doping Polaków nie był oczywiście tak głośny i entuzjastyczny jak na Torwarze. Tutaj wspierali mnie znajomi z sekcji, z kadry i - mam nadzieję - także warszawiacy. Mieszkam i trenuję w Katowicach, ale do Warszawy przyjechali moi trenerzy oraz koledzy z klubu karate. Brakuje tylko rodziców. Wolę ich jednak nie zabierać ze sobą na zawody, żeby oszczędzić im stresu. Oni i tak przeżywają wszystkie moje walki w domu".