Z 8 medalami - 4 złotymi i 4 srebrnymi - powróciła wczoraj do kraju nasza 14-osobowa reprezentacja z mistrzostw Europy w karate kyokushin, które w sobotę odbyły się w Warnie. Znakomicie spisały się nasze panie, które w komplecie stanęły na podium. Finał w trzech kategoriach wagowych kobiet i jednej mężczyzn był wewnętrzną sprawą biało-czerwonych.
  Bardzo dobrze wypadły dwie zawodniczki YMCA Kraków. Pochodząca z Nowego Targu
Ewa Pawlikowska zwyciężyła w kategorii lekkiej. Po tytuł mistrzyni Europy sięgnęła już po raz czwarty w karierze! Poprzednio triumfowała w 1996 roku w Volos (Grecja), w 2000 roku w Vila do Conde k. Porto i w 2001 roku w Szentes (Węgry). W finale wygrała przed czasem z
Agatą Pastuszką (Wrocław).
Chciałam tę walkę stoczyć spokojnie, bez rozbijania się. Nie liczyłam jednak, że wygram przez ippon, myślałam, że dojdzie do dogrywki. Walka była dla mnie bardzo prestiżowa. Broniłam tytułu i bardzo mi zależało na pokonaniu Agaty.
  O srebrny krążek postarała się koleżanka klubowa Pawlikowskiej
Anna Jasińska, która dotarła do finału kategorii średniej. Faworytką pojedynku była obrończyni tytułu
Adrianna Bieńkowska (Gdańsk), ale zwycięstwo nie przyszło jej łatwo. Po 3 minutach walki tylko jeden sędzia wskazał na gdańszczankę, a trzech na remis. Doszło więc do 2-minutowej dogrywki, w której także nie było jednomyślności sędziów: dwóch wskazało na Bieńkowską, jeden na Jasińską, a jeden na remis. O wygranej tej pierwszej przesądziła decyzja sędziego głównego.
  Nie powiodło się
Waldemarowi Wiszyńskiemu (Sanok), który w kategorii lekkiej przegrał w ćwierćfinale z późniejszym mistrzem Europy Rumunem
Lucianem Gogonelem. Walka była wyrównana (4 sędziów typowało remis), zacięta, ale w dogrywce lepszy okazał się Rumun. Polak przegrał 1 : 3.
 
- Generalnie nasz występ oceniam bardzo wysoko. Zakładałem przed mistrzostwami, że nawet jeden złoty medal by nas satysfakcjonował, bo znamy sytuację w innych związkach w kraju i wiemy jak trudno jest o medale w imprezach tej rangi. Panie walczyły koncertowo, były dobrze przygotowane fizycznie i wolicjonalnie. Po występie panów mam spory niedosyt. W porównaniu z poprzednimi latami spisali się gorzej. Zdobyli złoto i srebro, ale w ich zasięgu było więcej medali - powiedział wiceprezes Polskiego Związku Karate i zarazem trener naszej reprezentacji
Andrzej Drewniak z Krakowa.
Jerzy Filipiuk
Dziennik Polski, Kraków, 23 IX 2002