To juz 21 lat od chwili, kiedy Sosai Masutatsu Oyama odszedł pogrążając nas w smutku a jednocześnie przekazując nam idee Kyokushin w nasze ręce, to znaczy w ręce młodszego pokolenia, pokolenia tych, którzy powinni nieść znicz ognia Kyokushin, który został wzniecony przez Jego wewnętrzny płomień poszukiwania Drogi Kyokushin. Sosai odnalazł tę Drogę, która przecież nie ma końca, gdyż nie ma końca drogi poszukiwania Kyokushin, porostu nie istnieje żadna "stacja końcowa" tej Drogi. Cierpliwość i Jego niespotykana samodyscyplina pozwoliły Sosai zbudować pomost pomiędzy Jego celem, jaki sobie wyznaczył a osiągnięciami. Sosai doskonale wiedział, że prawdziwy sukces to permanentny proces kroczenia drogą a nie dojście do jakiegoś celu i dlatego Jego osobowość stale się wzbogacała a Jego wspaniała idea Kyokushin stale rosła w potęgę. Jego postawa i niedościgniony wzór wskazały nam, jaką drogą powinniśmy podążać w życiu, pokazał nam, iż cierpliwość i samodyscyplina to wartości, które prowadzą do sukcesu podążając Drogą Kyokushin.
Droga Kyokushin to poszukiwanie najwyższej wartości, jaką jest prawda o sobie, to poszukiwanie drogi do samodoskonalenia własnej osobowości a nie szukanie prawdy poza sobą, czy w oderwaniu od siebie samego. Droga Kyokushin jest wiec drogą poszukiwania własnej, najlepszej, szczerej i prawdziwej osobowości poprzez rozwój własnego charakteru.
Już najwyższy czas zrobić ten wielki wysiłek i zjednoczyć ducha Kyokushin na całym Świecie.
Zjednoczmy się nie koniecznie pod jedną Organizacją ale raczej pod tą samą IDEĄ, którą Sosai Masutatsu Oyama zawsze rozprzestrzeniał w Świecie - ONE WORLD ONE KYOKUSHIN.
Sosai stworzył prawdziwą potęgę, nie traćmy tego, nie marnujmy dziedzictwa Sosai naszymi małymi, płytkimi ambicjami i podarujmy Sosai na Jego kolejne urodziny najlepszy prezent - ZJEDNOCZONĄ IDEĘ KYOKUSHIN.
Zawsze będę pamiętał moje pierwsze spotkanie z Sosai, jak wyjątkowo miły i szczerze przyjazny był w stosunku do mnie, i pamiętam Jego dłoń, ciepłą, w pewnym sensie delikatną, jednak ściskając tę dłoń zdawałem sobie sprawę i czułem to, że ściskam dłoń legendarnego Masutatsu Oyama zwanego Boską Ręką.
Shihan Leslaw Samitowski