Stanowisko klubów Kyokushin w sprawie osób podsycających konflikt w PZK mimo jednoznacznych wyników zjazdu PZK oraz sprostowanie nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych przez te osoby. Lektura kolejnego donosu kol. Rafała Lalika do Prokuratury Rejonowej w Warszawie, fatalna opinia władz na temat naszego środowiska oraz informacje o narastającej fali przesłuchań liderów klubów zrzeszonych w PZK świadczą, że trzecia część „wojen gwiezdnych” w karate weszła w najpodlejszą i niebezpieczną dla wszystkich fazę realizacji.
Mimo wstępnego umorzenia dochodzenia, mimo ostatecznie pozytywnych wyników kontroli MS i mimo jednoznacznych wyników Nadzwyczajnego Zjazdu PZK (90% klubów udzieliło Zarządowi absolutorium), kol. Lalik and & z rosnącą zajadłością dążą do stworzenia wrażenia łamania prawa a w rezultacie nawet wsadzenia naszych liderów do więzienia. Ponadto oskarżenie o znaczną szkodę pozwala na stosowanie podsłuchu itp!
To jest jak zły sen - aby uczynić prezesem PZK jakiegoś Maruchę czy nawiedzonego patriarchę Murata – grupa przegranych frustratów dąży do zniszczenia 35 letniego dorobku kilkuset klubów i ich instruktorów.
•
OBOWIAZKI KLUBU PZKWg prawników kluby i inne podmioty nie mają obowiązku przechowywania dokumentów księgowych 10 lat ale tylko 5 lat. Żaden z nich nie ma więc obowiązku posiadania papierów z 2000 roku i wstecz. Ponadto kluby może kontrolować tylko Urząd Wojewódzki. Także nie ma przepisów, że kluby muszą posiadać wykazy licencji, kyu, dan, uczestników zgrupowań, egzaminów, kursów, prowadzić dzienniki zajęć itp. Nie ma również przepisu, że komisje stylowe muszą gromadzić te wykazy. Przykładowo Komisja Kyokushinkai nie zbiera oryginałów list egzaminacyjnych i odsyła je klubom po wypisaniu.
Tym bardziej, że część klubów od lat nie prowadzi w ogóle egzaminów w związku ze spadkiem liczby ćwiczących oraz perturbacjami prawnymi od 2 lat, których wynikiem była prośba PZK o wstrzymanie egzaminów.
Jedynie PZK musi prowadzić rejestr wszystkich licencji i uprawnień instruktorskich.
•
PRÓBA ZAGARNIECIA PIENIEDZY KOMISJI KYOKUSHINKAI I SHOTOKAN Trzeba pamiętać, że Komisja Kyokushinkai (dawna Rada Instruktorów) powstała w Krakowie 35 lat temu i od początku istnienia wydaje w imieniu Światowej Organizacji Kyokushinkaikan międzynarodowe dyplomy kyu.
PZK powstał dziesięć lat później, aby umożliwić zawodnikom wyjazdy zagraniczne i jego wewnętrzne Komisje Stylowe zajmują się tylko sportem wyczynowym, Wewnętrzne Komisje Stylowe nie prowadziły i nie prowadzą żadnej działalności gospodarczej. Rozliczają się wewnętrznie z PZK wyłącznie z dotacji państwowych.
Zewnętrzna Komisja Kyokushinkai zrzesza wszystkich działaczy i wszystkie stowarzyszenia zajmujące się Kyokushin Karate. Wewnętrzna Komisja Kyokushin zrzesza tylko kluby sportowe przyjęte do PZK.
Skoro niezależna Komisja Kyokushinkai nie nadaje stopni w imieniu PZK (wg istniejących przepisów PZK nie ma prawa wydawać dyplomów kyu i dan ani pobierać za to opłat) – to jak mógł PZK ponieść wielką stratę ?
Na tym polega manipulacja pieniacza Lalika.
Wszystkie Kluby są niezależne i nie posiadają żadnej zależności finansowej z PZK. Poza składką członkowską (380 zł) nie istnieje żaden przepis nakładający obowiązek wpłat klubu na korzyść PZK.
Z uzyskanych funduszy zewnętrzne Komisje utrzymują sekretariaty Komisji i ich pracowników, organizują system współzawodnictwa, szkolenia zawodników, sędziów i działaczy, organizują międzynarodowe zawody, współorganizują wszystkie zawody mistrzowskie, dopłacają do sprzętu sportowego i organizacji około 40 imprez rocznie oraz utrzymania Internetu i wydawnictw.
Wewnętrzne Komisje wykorzystują tylko fundusze państwowe i zajmują się wyłącznie organizacją zgrupowań Kadry Narodowej oraz wyjazdów na ME i MŚ. Nie maja środków na dofinansowanie klubów, szkoleń ani imprez.
Na całym świecie uczestnicy dobrowolnie przystępują do egzaminu. W Polsce mogą zdawać na kyu a na dan za granica. Po egzaminie sami wpłacają egzaminatorowi standardową opłatę, aby otrzymać pamiątkowy dyplom z podpisem najwyższego mistrza. Identycznie sami wysyłają aplikacje na międzynarodową legitymację IKO.
Zwyczajowo opłata za wydanie pamiątkowego certyfikatu wynosi 20 zł, reszta kosztów jest sprawą uznaniową klubu, który jest organizatorem.
To instruktorzy i ich kluby Kyokushin i Shotokan umówili się przed laty, ze wybrane kluby w Krakowie i Szczecinie będą prowadziły w ich imieniu sprawy organizacyjne. Ponad dziesięć kontroli w PZK i Krakowskim Klubie Kyokushinkai nigdy nie zakwestionowało tego mądrego rozwiązania.
Wszystkie licencje są wydawane w imieniu PZK i tam kierowane są opłaty.
PZK od początku nie zgadzał się na istnienie konkurencyjnego Polskiego Związku Kyokushin ani Polskiego Związku Shotokan.
Jest faktem, że wszystkie 7 komisji PZK, które założyły własne niezależne związki jak Kickboxing, Ju-jitsu, Taekwondo WTF, Taekwondo ITF, Wushu, Kendo i Karate Tradycyjne - odeszły z PZK.
•
TENDENCYJNE OCENY Widząc jak niektórzy urzędnicy tendencyjnie oceniają działalność Polskiego Kyokushin a nawet PZK, jak blokowane są z jednej strony a z drugiej masowo wyciekają z urzędów poufne pisma, jak łatwo dają się wprowadzać w błąd (patrz ich nieobiektywne zachowanie na NWZ) - przepełniła się czara goryczy i powstała decyzja założenia własnego ogólnopolskiego związku Kyokushin mimo wszystko. To utnie wszelkie spekulacje na temat stopni kyu i dan, wynagradzania pracowników, dysponowania wygospodarowanymi środkami itp.
Oczywiście jest to bardzo niebezpieczne dla jedności PZK i postawi wiele pytań o sens przynależności do PZK. Tylko od naszej mądrości będzie zależało utrzymanie status quo.
Głównym celem ataku Lalika and & de fakto są prezesi Antoniak, Drewniak i Goncerz a pośrednio kluby i egzaminatorzy.
•
SHIKAKU.
W amerykańskim prawie jest przyjęte skazanie wielokrotnego mordercy na wielokrotną śmierć i np. 150 lat więzienia.
My jesteśmy humanitarni i nie żądamy głowy donosiciela.
Ale poprzez narażenie trzystu klubów PZK na kontrole Urzędu Skarbowego oraz prokuratorskie przesłuchania a szczególnie na utratę zaufania władz lokalnych – niniejszym uznajemy naszego byłego kolegę i niedouczonego karateka Rafała Lalika na karę trzystu Shikaku.
Jego pobyt w naszym gronie jest nie do przyjęcia.
Od dzisiaj traktujemy go jako persona non grata identycznie jak nawiedzonego Ryszarda Murata czy Henryka Maruchę.
Dwieście Klubów Kyokushin